19 kwietnia 2014

Hey,wczoraj o 17 wybrałam się w niezapowiedziany teren o.O  Żeby pokryć Kariś. W 1 stronę można tak liczyć ok 3,5 km (to zrobiłam 7 )  Gaaaalopów było mnóstwo  Wkońcu jesteśmy na miejscu. Ogier biega za Kariną (chociaż jest ogrodzony) i rzy xd. Rozsiodłaliśmy kariś i odkiełznaliśmy :) Wpuściliśmy kucyka i Kariś na taką łąkę (ogrodzoną) OGIER ZA KARINĄ LATAŁ.... A KARINA BARANY I UCIEKA I KWICZY HAHAHAHHA  CO SIĘ NAŚMIELIŚMY ALE TEŻ NASMUTALIŚMY BO NIE ZROBIŁA TEGO JUŻ KTÓRYŚ RAZ !! BO BYŁA JUŻ NIE RAZ ALE BE ZE MNIE . (JA TEGO NIE WIDZIAŁAM) . Dałam pomysł i się spytałam czy można ogiera przywiązać i żeby ją no tego  instruktorka powiedziała że nie,bo ona musi sama chcieć (naturalnie) .  Troche takie dziwne  Jak się nie da no to takk!!! Ona napewno chce tylko że tej rui nie ma   Dziś w dzień Wielkiej Nocy pragnę Ci złożyć życzenia,
dużo pisanek pomalowanych w najskrytsze marzenia,
dużo pysznych wypieków na stole, słodkich niczym mód.
Zajączków hasających po twym ogrodzie wyobraźnie.
Mokrego śmigusa dyngusa,
życzy wam...  HANIA 
MIŁYCH SPĘDZONYCH Z RODZINĄ WIELKANOCY,BYĆ MOŻE DODAM FOTKI SIMÓW JAK DZIŚ POROBIĘ,ALBO JAKIEŚ MAM (TO BĘDZIE TAKI ODE MNIE JAKBY PREZENT) HEHE

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz